piątek, 22 listopada 2013

Kusatsu - jeden z trzech najsłynniejszych japońskich onsenów

                      Japonia jest krajem o bardzo silnej aktywności sejsmicznej.  Przejawia się ona częstymi trzęsieniami ziemi, wybuchami wulkanów, ale dzięki niej Japończycy mają również nieograniczony dostęp do wulkanicznych gorących źródeł. Onseny to właśnie takie gorące źródła. Przeważnie wokół takich termalnych wód wyrastają całe kurorty, uzdrowiska, salony spa, baseny. Zdarza się jednak, że źródła są w mało dostępnych miejscach i można się w nich zanurzyć na łonie natury (np. na górskich zboczach lub na skalistych brzegach morza).
                       Kusatsu to niewielka miejscowość położona u podnóża Góry Shiranesan (Kusatsu-Shiranesan) w Parku Narodowym Jōshin'etsu-kōgen, na wysokości 1200 metrów. 
Wraz z Gero-onsen i Arima-onsen stanowi jeden z trzech najsłynniejszych japońskich onsenów, wedłgu klasyfikacji Hayashi Razana (konfucjański filozof i uczony z przełomu XVI i XVII wieku).
                      Wody termalne w Kusatsu mają lecznicze właściwości i od wieków są doceniane przez Japończyków. Uzdrowisko do dziś jest chętnie odwiedzane nie tylko przez turystów z całego świata, ale i japońskich artystów, poetów i pisarzy.
Pomnik poświęcony Matsuo Bashō (japoński poeta haiku z XVII w.). Na kamieniu wyryty jest wiersz poety opisujący gwarną letnią noc w Kusatsu 
                       Na mnie zawsze największe wrażenie w Kusatsu robi gorąca rzeka wulkanicznej wody o zapachu siarkowodoru płynąca przez środek miasteczka (Yubatake) oraz park, w którym wprost z ziemi wypływają wody termalne o różnych odczynach zabarwiając skaliste podłoże na zielono czy biało.


Yubatake nocą, Kusatsu-onsen, pref. Gunma


Yubatake nocą, Kusatsu-onsen, pref. Gunma


Yubatake nocą, Kusatsu-onsen, pref. Gunma

Yubatake nocą, Kusatsu-onsen, pref. Gunma

Yubatake za dnia, Kusatsu-onsen, pref. Gunma

Yubatake, Kusatsu-onsen, pref. Gunma

Sai-no-kawara-kōen, wody termalne wypływają wprost z podłoża,  Kusatsu-onsen, pref. Gunma

Sai-no-kawara kōen, Kusatsu-onsen, pref. Gunma


Sai-no-kawara kōen, Kusatsu-onsen, pref. Gunma

Sai-no-kawara kōen, Kusatsu-onsen, pref. Gunma

Sai-no-kawara kōen, Kusatsu-onsen, pref. Gunma

Specjalnością Kusatsu są jajka gotowane w gorących źródłach (onsen-tamago), podobno bardzo zdrowe,  Kusatsu-onsen, pref. Gunma

                      Wraz z mężem i dziećmi zatrzymaliśmy się w ryokanie tuż przy Yubatake, więc mieliśmy przyjemność zanurzyć się w kąpielisku hotelowym w wodzie prosto z płynącej przez miasteczko "rzeki".  Nie trzeba jednakże zatrzymywać się w Kusatsu, by móc skorzystać z gorących źródeł - w wielu miejscach są dostępne dla wszystkich bezpłatnie tzw. ashi-no-yu, czyli "kąpieliska dla stóp", gdzie można sobie usiąść i po zdjęciu butów oraz skarpet zanurzyć same stopy. Kąpiele w onsenach bardzo rozgrzewają, ale samo moczenie stóp przez dłuższą chwilę rozgrzewa właściwie tak samo dobrze.  Wody termalne w Kusatsu mają również działanie upiększające, więc jeśli ktoś ma ochotę zanurzyć się w całości, można po prostu skorzystać z gorących źródeł bez konieczności nocowania w hotelu. My, oprócz kąpielisk w naszym ryokanie, odwiedziliśmy Taki-no-yu, jedno z wielu miejsc oferujących dostęp do wód termalnych, w formie przypominających spa. 
               Muszę przyznać, że sława Kusatsu jest zasłużona, wszyscy mieliśmy po kąpielach bardzo gładką skórę, nie mówiąc o wspaniałym samopoczuciu. Zażywanie kąpieli w onsenach to jedna z moich ulubionych rozrywek Japończyków. 

W drodze powrotnej kilka widoków na Park Narodowy Jōshin'etsu-kōgen

Park Narodowy Jōshin'etsu-kōgen 

Czynny wulkan Asama-yama, pref. Nagano i Gunma

czwartek, 7 listopada 2013

月見 Tsukimi czyli podziwianie księżyca, początek jesieni

                  Kiedy przeminie lato, ale liście klonów jeszcze nie przebarwią się na czerwono, rozrywką Japończyków jest podziwianie księżyca czyli Tsukimi. Pani Krystyna i ja miałyśmy okazję zobaczyć obchody związanego z księżycem Święta Środka Jesieni w Świątyni Yasaka-jinja w Kioto. Tradycja obchodów tego  święta sięga okresu Heian (VIII-XII w. n.e.) i, jak wiele festiwali celebrowanych na ówczesnym cesarskim dworze, również  ta wywodzi się z Chin.

Droga do Yasaka-jinja w pełnoksiężycową noc

                  八月十五夜 Hachigatsu jugoya czyli piętnasta noc ósmego miesiąca (w kalendarzu księżycowym) to magiczny wieczór, kiedy księżyc jest w pełni i wygląda najpiękniej. W chramie Yasaka, położonym tuż przy dzielnicy Gejsz (podobno Gejsze przychodzą się tutaj modlić i można je spotkać w Nowy Rok), zwanym przez lokalnych mieszkańców Gion-san, 
w pawilonie Shikiden odbywają się koncerty muzyki dworskiej, pokazy tańców dworskich czy występy bębniarzy. Świątynia przystrojona jest trawami susuki, które kwitną w tym okresie, a na ołtarzu ustawionych jest 13 ryżowych ciastek o-mochi (każde symbolizuje jeden miesiąc z kalendarza księżycowego, który liczył 13 miesięcy). Zgromadzeni przy świątyni ludzie próbują dostrzec na powierzchni ogromnego księżyca postaci królików ubijających ciastka mochi -  w Europie w cieniach na powierzchni księżyca raczej dopatrujemy się rysów twarzy, ale z Japonii księżyc wygląda inaczej.
                    Po zakończeniu festiwalu wierni mogą zabrać trawy susuki użyte do przystrojenia świątyni do domu. Japończycy wierzą, że takie jedno źdźbło przyniesie im zdrowie i spokój przez cały rok. Czy zabrzmię bardzo irracjonalnie jeśli wyznam, że ja również jedno przywiozłam z Kioto do domu w Nobeyamie? Dla męża, oczywiście.
Koncert muzyki dworskiej, Yasaka-jinja, Kioto

Pokaz tańców dworskich, Yasaka-jinja, Kioto

Pokaz tańców dworskich, Yasaka-jinja, Kioto

Koncert tradycyjnych pieśni przy akompaniamencie lutni biwa, Yasaka-jinja, Kioto
                  Właściwie można powiedzieć, że ten festiwal pełni księżyca rozpoczyna jesień, która u nas na Wyżynie Nobeyama jest już w bardzo zaawansowanym stadium. Na Yatsugatake spadł już śnieg, wiec niedługo kolej na nasze podwórko. Klony przebarwiły się w tym roku bardzo szybko i jeszcze szybciej zgubiły liście przez dwa tajfuny, które zdmuchnęły wszystkie piękne czerwone listki zaledwie w tydzień. Teraz na żółto zabarwiły się modrzewie, więc góry jeszcze wyglądają niezwykle  urokliwie. Na wsi kończą się zbiory, trwają jedynie prace porządkowe i powoli wszyscy czekamy na pierwszy śnieg. 
                   Nim spadnie postanowiliśmy jeszcze wspiąć się na Meshimori-yamę - niewielką górę (1643 m n.p.m.) skąd mieliśmy piękny widok na Fuji-san i Alpy Południowe. Jesień to moja ulubiona pora roku. Poniżej kilka zdjęć widoków z okolic miejscowości, w której mieszkam.

Widok na Alpy Południowe z Meshimori-yama

Góra Fuji oglądana z Góry Meshimori-yama  

Widoki z Meshimori-yama

Widoki z Meshimori-yama

Jesienny zachód słońca, Alpy Południowe widziane z Nagasaki (Nagasaka, pref. Yamanashi)

Jesienny zachód słońca, Alpy Południowe widziane z Nagasaki (Nagasaka, pref. Yamanashi)

Otoko-yama oglądana z Minamimaki-mura

Takie piękne klony (momiji) mieliśmy przy domu przez kilka dni pomiędzy tajfunami 

Pierwszy śnieg w tym roku na Yatsugatake, Minamimaki-mura

Jesienne trawy susuki

Nasza miejscowość podziwiana ze zbocza Meshimori-yama, widoczne duże, białe anteny to  Radiowe Obserwatorium Astronomiczne w Nobeyamie


Góra Fuji o zachodzie słońca, widok z Nagasaki (pref.Yamanashi)

Jesienne trawy susuki, w tle Yatsugatake widziane z Kiyosato (pref.Yamanashi)

Widok na Yatsugatake z Meshimori-yama

Na zakończenie tego wpisu chciałabym jeszcze bardzo serdecznie pozdrowić mojego kolegę ze studiów - Radzia, z którym kiedyś  próbowaliśmy zdobyć Meshimori-yamę, ale nie udało nam się, bo spotkaliśmy po drodze znajomych Filipińczyków i doszliśmy jedynie do Obserwatorium w Nobeyamie. Radziu, pozdrawiamy z Góry Meshimori-yama!